Przepis ten dostałam do mojej czytelniczki - Eweliny :) Dziękuję! Już kiedyś scones - bułeczki z rodzynkami, pojawiły się na blogu TUTAJ. W przepisie od Eweliny nie ma jajek, bułeczki są niezwykle miękkie i szybkie do wykonania. Spróbujecie co Irlandczycy jadają na lunch? Do tego masło i konfitura :) Smacznego!
Składniki: ( ok. 12 szt)
- 750 g mąki (Ewelina używa self raising, ale jeśli takiej nie macie, to wystarczy dodać do zwykłej mąki proszku do pieczenia. Ja do 750 g mąki pszennej dodałam 4 łyżeczki proszku)
- łyżeczka soli
- 2 łyżki cukru (następnym razem razem dodam jedną więcej)
- 100 g miękkiego masła ( można je delikatnie podgrzać, ale nie rozpuszczać bo bułeczki będą twarde)
- 600 ml pełnego mleka
- garść rodzynek
Do posmarowania bułek:
- mleko
1. Mąkę przesiać do miski, dodać sól i cukier. Wymieszać ręką, żeby dobrze napowietrzyć mąkę.
2. Dodać rodzynki.
3. Dołożyć masło. Rękami dobrze rozcieramy masło z mąką. Tak, jak przy robieniu kruszonki.
4. Dolać mleko i wymieszać nożem do połączenia składników. Ciasto będzie luźne. Mieszamy szybko i energicznie.
5. Przełożyć na blat posypany mąką. Przewracamy na drugą stronę, którą też posypujemy mąką. Nie zagniatamy. Z ciasta, które powinno być dosyć wysokie, wycinamy kółka. Ewelina radzi, żeby robić to okrągłą foremką, bo wycinane szklanką nie wychodzą takie jak trzeba. Ja wycinałam właśnie szklanką i bułeczki trochę płaskie wyszły.
6. Na blaszce, wyłożonej papierem układamy bułki i smarujemy wierzch mlekiem. Pieczemy w 180 stopniach przez 20-25 minut.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz.