Po raz pierwszy scones spróbowałam jakieś 9 lat temu, podczas pierwszej wizyty w Irlandii. Wtedy nie zasmakowały mi. Jednak teraz czasami zdarza mi się kupić je w sklepie, smarować grubo masłem, dżemem i zajadać do herbaty. A z okazji zbliżającego się dnia św. Patryka, patrona Irlandii, postanowiłam upiec je sama.
Ponieważ w kupnych bułeczkach trochę przeszkadza mi posmak sody, w swoich zmniejszyłam ilość proszku do pieczenia, przez co nie są one aż tak wysokie i wyrośnięte, ale smakowo były rewelacyjne.
Może na podwieczorek 17 marca podacie scones?
Składniki: (15 niedużych bułeczek)
- 400 g mąki pszennej
- 100 g zimnego masła
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia (dodałam 2 płaskie)
- 1/2 łyżeczki soli
- 50 g drobnego cukru do wypieków
- 2 jajka
- 200 ml mleka
- 100 g rodzynków
1. Mąkę przesiać do miski, dodać sól, cukier, proszek do pieczenia. Wymieszać. Dodać pokrojone na kawałki masło i wszystko utrzeć między palcami, jak kruszonkę. Dodać rodzynki.
2. Jajka roztrzepać w misce, dodać mleko, wymieszać razem. Wlać do suchych składników (3-4 łyżki zostawić do posmarowania bułeczek). Szybko zagnieść ciasto, które będzie dosyć kleiste, można je podsypać troszkę mąką, ale nie za dużo. Rozwałkować na grubość ok. 2-3 cm i okrągłą foremką lub szklanką wycinać kółka.
3. Na blaszce ułożyć papier do pieczenia i układać scones. Posmarować je odłożonym mlekiem z jajkiem.
Piec w 200 stopniach przez 15-17 minut. Wystudzić na kratce. Podawać z masłem i konfiturą. Smacznego!
wyglądają smakowicie! Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńpolecam, polecam :)
UsuńDopiero niedawno jadłam je po raz pierwszy, i zakochałam się od razu :) Twoje wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńDzis, w Dzien Sw. Patryka, upieklam rano i jeszcze cieple przynioslam do pracy naszym Irlandczykom. Wszyscy byli zachwyceni! Jeden nawet skomentowal, ze tak dobre robi tylko jego babcia:)
OdpowiedzUsuńO wow! To sie nazywa komplement :) Pozdrowienia.
Usuń